To co widzisz na zdjęciu to jeden ze skarbów współczesnej Norwegii i jednocześnie jeden z wyjątkowych skarbów przeszłości. To statek Osberg, który został znaleziony przypadkiem przez rolnika imieniem Knut Roma. Wyłonił się spod ziemi, gdy ten uszkodził nasyp znajdujący się na jego ziemi.
Pierwszym, który przebadał i opisał ten pochówek był Gabriel Gustafson, profesor Uniwersyteckiego Muzeum Starożytności w Oslo. To on odnalazł w nim dwa kobiecie ciała i jako pierwszy wysnuł teorię, że młodsza z kobiet to ofiara rytualna złożona przy okazji pochówku starszej, bo ponad 80 letniej pani. Tę drugą pochowano z pełną pompą – mało tego, że sam statek ma imponujące rozmiary 21,5m długości i 5 metrów szerokości, to jeszcze napędzało go prócz żagla 30 wioseł. Okręt zwieńczony jest ozdobnym galionem w kształcie smoczej głowy. W komorze grobowej odnaleziono warsztat tkacki, wyposażenie kuchenne, wóz, cztery sanie, dwa łoża, krzesło, namiot z drobnym inwentarzem oraz szczątki 4 psów, kilkunastu koni, wołu oraz furę ciuchów, choć trzeba przyznać, że to resztka dobytku. Ta co bardziej wartościowa została rozszabrowana przez złodziejaszków, którzy splądrowali ten grobowiec na długo przed jego ponownym odkryciem.
Może nie jest to i piramida, ale grobowiec niczego sobie. Pewnie jesteś ciekaw, kto w nim spoczął? Jeżeli oglądałeś Vikingów pamiętasz zapewne Haralda Pięknowłosego, który przewijał się pomiędzy 4 i 6 sezonem. W trakcie przygotowania tego pochówku prawdopodobnie był obecny, bo w łodzi pochowana została jego.. babka Åsa. To dziewczę, wieku ok. 50 lat, które spoczęło u jej boku to najprawdopodobniej służka.
Harald Pięknowłosy, w przeciwieństwie do Ragnara Lothbroka, to postać historyczna, trwale umiejscowiona w historii Skandynawii. Dziś wskazuje się go jako pierwszego władcę, który zjednoczył zwaśnione plemiona jarlów i stworzył zręb państwowości Norwegii. O Ragnarze i jego synach wiemy głównie z wikińskich sag, choć dla historyków to odrobinę za mało. Można przyrównać go do naszego swojskiego Piasta Kołodzieja, który jakoś tam funkcjonuje w historii Polski, choć głównie za sprawą Galla Anonima. Nota bene obcokrajowca, który spisując naszą najstarszą historię zapomniał sygnować ją swoim imieniem. Stąd Anonim.
Datowanie dendrochronologiczne łodzi wykazało, że pochówek miał miejsce w 834 roku. Na podstawie badań palinologicznych ustalono czas pogrzebu na późne lato (sierpień/wrzesień). Dziś, dzięki Knutowi rolnikowi wspomnianą łódź można podziwiać w Muzeum Łodzi Wikingów w Oslo.