Latarnie morskie. Smukłe wieże przy brzegu morza. Kiedy większość z nas myśli o nich przywołują nam do głowy sienkiewiczowskiego Latarnika. W czasach systemów nawigacji, GPSów oraz zaawansowanych wersji rozwojowych dromografów można byłoby powiedzieć, że rzecz nam kompletnie zbędna, choć..
Dla mnie to światło na krańcach świata. Z perspektywy morza niepozorny błysk, który wskazuje drogę zbłąkanym. Symbol prostej psychologii, która przypomina w tych skomputeryzowanych czasach, że nawet w tych największych ciemnościach gdzieś tam jest jakieś światło, przy którym ktoś na nas czeka. Prywatnie mam też zawsze obraz latarnika z Dziewięciu Książąt Amberu. Człowieka, który przyjął Corwina.