Słowo konformizm wzięło się od łacińskiego conformo, które znaczy dokładnie tyle co „nadaję kształt”. Używamy go, gdy mamy do czynienia z kimś, kto zmienia swoje zachowanie na skutek wpływu innych ludzi. Podporządkowuje się wartościom, poglądom, zasadom i normom postępowania, które są mu narzucane przez otoczenie. Tym bardziej zaskakuje ten projekt, który szedł w poprzek wszystkich reguł i poglądów, które na pojęcie okrętów podwodnych wytworzyliśmy od czasów Pana Drzewieckiego.
CONFORM (nazwa wzięła się od zbitki słów Concept Formulation) był nazwą programu, który w latach 60 XX wieku miał na celu opracowanie zaawansowanego okrętu podwodnego o napędzie atomowym, który integrowałby najnowocześniejsze technologie tamtego okresu. Projekt zakładał rezygnację z tradycyjnej kiosku, co miało na celu zmniejszenie oporu hydrodynamicznego, zwiększenie prędkości podwodnej oraz redukcję hałasu podczas ruchu okrętu. Zamiast tego planowano zastosowanie wysuwanego masztu nawigacyjnego do użytku na powierzchni. Peryskopy i mostek nawigacyjny miały być montowane na zawiasach, co pozwalałoby na ich schowanie w kadłubie, zwiększając tym samym wytrzymałość kadłuba ciśnieniowego.
Konstrukcja miała wykorzystywać stal HY-130, co umożliwiłoby osiągnięcie głębokości testowej ponad 600 metrów. Jednak ze względu na trudności technologiczne związane z obróbką tej stali, rozważano również użycie stali HY-100. Napęd miał opierać się na dwóch reaktorach o naturalnej cyrkulacji, eliminując potrzebę stosowania pomp obiegowych, co znacząco zmniejszałoby emisję hałasu. Dzięki tym rozwiązaniom okręt miał osiągać prędkość ponad 30 węzłów, będąc jednocześnie cichszym i bardziej zwrotnym niż wcześniejsze konstrukcje.

Dodatkowo planowano wprowadzenie zaawansowanej automatyzacji systemów pokładowych, co pozwoliłoby na zmniejszenie liczebności załogi i zwiększenie przestrzeni na uzbrojenie oraz sensory. Ostatecznie program CONFORM został zarzucony na rzecz tańszych okrętów podwodnych typu Los Angeles, głównie z powodu wysokich kosztów, wyzwań technologicznych oraz sporów politycznych, które targały Stanami Zjednoczonymi w tamtym czasie. W sumie nadal targają. Ten okres spokoju w historii Stanów Zjednoczonych jaki znamy z ostatnich 30 lat był raczej wyjątkiem w historii tego niewątpliwie wielkiego kraju, ale o tym piszę na innej stronie.