24 stycznia 2025 roku Turcja oficjalnie wprowadziła do służby dwa nowe fregaty o wyporności 3000 ton. Ceremonia wodowania była nie tylko symbolem modernizacji floty, ale również wyraźnym komunikatem o geopolitycznych ambicjach tego kraju.
Nowa potęga na światowych wodach
Podczas uroczystości Haluk Gorgun, szef Prezydenckiego Sekretariatu Przemysłu Obronnego, podkreślił znaczenie tych jednostek. „Fregaty będą reprezentować siłę i determinację naszego narodu na morzach całego świata” – powiedział. Turcja konsekwentnie realizuje plan rozwoju marynarki wojennej, zwiększając swoją obecność na Morzu Śródziemnym, Egejskim i Czarnym oraz poza nimi.
Rozwój przemysłu obronnego
Wodowanie nowych fregat to element szerokiego programu modernizacji floty, który obejmuje budowę kolejnych 29 jednostek, w tym pierwszych w kraju okrętów podwodnych, niszczycieli i lotniskowca. Po zakończeniu programu flota ma liczyć 209 jednostek.
Turcja, znana dotąd głównie z produkcji dronów, intensywnie inwestuje w rozwój przemysłu stoczniowego. Dzięki temu dąży do uzyskania większej niezależności od zachodnich dostawców, którzy w przeszłości wprowadzali embargo na dostawy broni. Obecnie aż 75-80% komponentów wykorzystywanych w budowie okrętów pochodzi z krajowej produkcji.
„Niebieska Ojczyzna” i ambicje geopolityczne
Strategia marynarki wojennej Turcji opiera się na doktrynie „Niebieskiej Ojczyzny” opracowanej w 2006 roku przez tureckich oficerów marynarki wojennej. Doktryna ta zakłada zwiększenie kontroli nad wodami otaczającymi kraj.
Realizacja tej strategii doprowadziła do licznych napięć z Grecją i Cyprem, szczególnie w kwestii sporów terytorialnych i podmorskich złóż energii. Choć od czasu kolizji tureckiego i greckiego statku w 2020 roku sytuacja nieco się uspokoiła, obie strony wciąż zgłaszają roszczenia dotyczące wyłącznych stref ekonomicznych.
Turcja stara się również umacniać swoją pozycję na arenie międzynarodowej, podpisując umowy o granicach morskich z Libią (2019) i planując podobne porozumienia z Syrią.
Globalna projekcja siły
Turcja już teraz wykorzystuje swoją marynarkę wojenną do działań na większą skalę, np. eskortowania tureckich statków poszukiwawczych do Somalii, gdzie Ankara posiada największą zagraniczną bazę wojskową. Działania te mają na celu znalezienie nowych źródeł energii dla rozwijającej się gospodarki o wartości biliona dolarów.
Rekordowe inwestycje w obronność
Rozwój marynarki wojennej nie jest tani. W 2025 roku Turcja przeznaczyła rekordowe 1,6 biliona lir (45,1 miliarda dolarów) na obronność, co stanowi wzrost o 11% w stosunku do poprzedniego roku.
Nowe fregaty zostały zbudowane przez stocznię TAIS Shipyards w Stambule na zlecenie państwowego przedsiębiorstwa STM. Jednostki są wyposażone w najnowocześniejsze systemy uzbrojenia i elektronicznego wsparcia, opracowane przez firmy takie jak Roketsan AS i Aselsan AS.
Sukcesy eksportowe
Turcja odnosi również sukcesy na rynkach zagranicznych. Tureckie stocznie budują okręty dla Kataru, Pakistanu, Ukrainy i Iraku, a w 2024 roku podpisały pierwszą umowę eksportową na bezzałogową jednostkę nawodną (USV) z Katarem. Turcja dostarcza również okręty państwom NATO i UE, takim jak Portugalia.
Według prognoz firmy Janes, rynek systemów morskich – w tym bezzałogowych jednostek nawodnych – osiągnie wartość 7,8 miliarda dolarów do 2032 roku, co daje Turcji szansę na dalszy rozwój i ekspansję.
Nowoczesna wizja tureckiej floty
Turcja przekształca swoją marynarkę wojenną w siłę zdolną do projekcji mocy na skalę globalną. Dzięki ambitnym inwestycjom i rozwojowi krajowego przemysłu obronnego, Ankara dąży do niezależności technologicznej i większego wpływu w strategicznych regionach świata.
źródło: gCaptain