69 lat temu, w 1954 roku, odbudowana ze zniszczeń wojennych Fontanna Neptuna została uruchomiona na Długim Targu w Gdańsku.
Król mórz trwał ponad 400 lat spoglądając z góry na przechodniów spacerujących Długim Targiem. Jednak zawierucha wojenna sprawiła, że Neptun musiał ulotnić się ze swojego stałego miejsca obserwacji.
Fontanna – uważana przez wielu za symbol miasta – zniknęła z centrum Gdańska na 9 lat.
Stało się to na początku 1945 roku, przed rozpoczęciem walk o Gdańsk, które – przypomnijmy – przyczyniły się do ogromnych zniszczeń w mieście.
Zdemontowane figura i czasza zostały wywiezione do Parchowa, koło Bytowa. Potem wróciły do Gdańska i były przechowywane w gdańskim Muzeum Miejskim. Fundamenty fontanny zabezpieczono specjalnie wybudowanym, ceglanym murkiem.
Nowy trójząb, trzon i ogrodzenie
Prace nad odrestaurowaniem figury i czaszy rozpoczęły się w 1950 roku i trwały kilka lat.
Nowy trzon według projektu Tadeusza Godziszewskiego wykonał Zacheusz Pypeć. Neptun zyskał też nowy trójząb zrobiony przez Stanisława Goździelewskigo. Ogrodzenie wraz z orłami (usuniętymi przez hitlerowców w 1935) i herbami z bramek odtworzył Stanisław Nowakowski, a wykuł Alfred Küster
Fontanna została ustawiona w pierwotnym miejscu 19 lipca 1954 roku, a trzy dni później oficjalnie uruchomiona.
Pierwsi twórcy fontanny Neptuna
Przypomnijmy, że autorem projektu XVII- wiecznej fontanny wraz z czaszą i trzonem był architekt i rzeźbiarz Abraham van den Blocke, a model figury wykonał Piotr Husen.
Rzeźbę ważącą 650 kg odlano z brązu w 1612 r. Fontannę uruchomiono 9 października 1633 roku.
Współcześnie Neptun chętnie wykorzystywany jest, przez oświetlenie bądź przebranie, do pokreślenia jakiegoś wydarzenia, rocznicy czy idei.
I nie ma chyba turysty, który przechodząc obok nie uległby chęci zrobienia sobie zdjęcia z władcą mórz.
Źródło: https://www.trojmiasto.pl/ Fot.: Kazimierz Lelewicz/gedanopedia
The post Jak Neptun wrócił po wojnie na swoje miejsce appeared first on Polski Portal Morski.
Więcej przeczytasz na stronie Polski Portal Morski pod linkiem: Read More